Przez - 9 sierpień 2013

Jak wydostać się z centrum tureckiego miasta na wylotówkę, gdzie można łapać stopa? Wystarczy zapytać kogoś o drogę, a na pewno zaproponuje podwózkę :) Tak właśnie wyjechaliśmy z Bolu w pobliżu parku Yedigöller. Tym razem postanowiliśmy spróbować stopowania w czwórkę. Gdy po kilku minutach zatrzymał się TIR, byliśmy pewni, że weźmie tylko dwie osoby. Jednak jazda w piątke w kabinie TIR-a nie jest dla Turków problemem, bo kierowca z uśmiechem zaprosił nas do środka. Tak jak i kolejnych dwóch. Dopiero następnego dnia (nocowaliśmy w namiotach koło stacji benzynowej) musieliśmy się rozdzielić. I od razu zrobiło się ciekawie. Otóż jadąc stopem, udajemy z Hanią małżeństwo. Trochę dla bezpieczeństwa, trochę żeby nie musieć się tłumaczyć, a trochę żeby nie gorszyć co bardziej konserwatywnych wyznawców islamu. No ale, jak to w życiu bywa, jedno kłamstwo ciągnie za sobą następne:
– Jesteście małżeństwem? – zagaił na migi jeden z tirowców
– Evet, benim esim* – odpowiedziałem, pokazując na Hanię i jej obrączkę
– Sex good? – zainteresował się kierowca
– Good… – odparłem lekko zmieszany
– Very good? – nie dawał za wygraną tirowiec
– Very good!
– Ile razy w tygodniu? – wrócił do języka migowego
– Eee… trzy – strzeliłem cokolwiek
– Uuu… – zmartwił się kierowca – powinniście częściej, co najmniej pięć!
Zgodnie pokiwaliśmy głowami na znak, że weźmiemy jego radę pod uwagę i podziękowaliśmy za troskę. Każdy w Turcji troszczy się o nas na swój sposób :)
Wkrótce dotarliśmy do Göreme, pięknego miasteczka położonego wśród skał Kapadocji. Widoki są wspaniałe, a część tutejszych domów to po prostu groty wydrążone w skałach! Z naszym hostem Ahmetem spotkaliśmy się w kawiarni, gdzie pół godziny później dołączyli do nas Kuba i Tomek. Ahmet jest przewodnikiem, a w domu ma ruch jak w hotelu. Tuż przed naszym przyjazdem wyjechało dwóch Francuzów, z nami nocuje jedna Franuzka, wieczorem wpada jeszcze dwóch kumpli Ahmeta, z których jeden jest muzykiem i przynosi ze sobą jakiś śmieszny instrument (skrzyżowanie gitary i melona) oraz skrzypce. Nawet na mnie zrobiła wrażenie jego gra. Muzykowanie i dyskusje przy piwie trwają do nocy.
Rano odwiedzamy Göreme Open Air Museum (kompleks kościołów wydrążonych dawno temu w skale przez chrześcijan) i Dolinę Miłości (domyślcie się sami, skąd nazwa; podpowiem tylko, że w środku stoją skały w kształcie wielkich penisów). Wieczorem do Ahmeta przyjeżdżają dwie Angielki i para kanadyjska, my za to przenosimy się w skały, gdzie chcemy spać w namiotach. Nasz gospodarz odwiedza nas w obozowisku wraz z parą koreańską, która właśnie do niego przyjechała (w sumie tej nocy gości 10 osób) i spędzamy wieczór na dyskusjach przy winie o wojnie koreańskiej i sztukach walki.
Rano budzimy się w przepięknym miejscu – wokół nas skały, pod nami dolina, na horyzoncie wschodzi słońce, a nad nami ludzie lecą balonami. Pozbierawszy opadnięte z wrażenia szczęki, ruszamy do jednego z pobliskich podziemnych miast. Wchodząc do środka, spotykamy polską grupę z przewodnikiem, do której postanawımy się dołączyć. Wytrzymaliśmy jakieś 18 sekund – takie zwiedzanie to jednak nie dla nas. Miasto wydrążone jest głęboko w skale – na dziewięciu kondygnacjach oglądamy korytarze, mieszkania, kuchnie, spiżarnie, toalety, winiarnie, a nawet stajnie. Wszystko to obsługuje skomplikowany system wentylacji. Niezwykłe osiągnięcie architektoniczne jak na ówczesne czasy. A potem – na drogę i znów łapiemy stopa. Następny cel: Sanliurfa.

* (tur.) Tak, to moja żona.

Wyschnięte słone jezioro

Wyschnięte słone jezioro

Kapadocja

Kapadocja

Kapadocja

Kapadocja

DSC03983[1]

Kapadocja

Dolina miłości

Dolina miłości

TAGI
$ komentarzy
  1. Odpowiedz

    wcale nie siergiej

    10 sierpień 2013

    szarki kurcze nielze dales rade z tym 3 razy w tygodniu, tesknie za zulem i tomkiem

  2. Odpowiedz

    Martusia

    10 sierpień 2013

    Hahaha! Szarki uważaj żeby ostrzeżenie Twojego taty nie były prorocze, HU HU HU

Zostaw odpowiedź na Martusia / Anuluj odpowiedź

MACIEJ SZARSKI
z ekipą
Wrocław, Polska

Hej! Jesteśmy grupą przyjaciół z Wrocławia, którzy w 2013 roku postanowili przerwać studia, rzucić pracę i ruszyć w podróż, Teraz wiemy już, że to była świetna decyzja, a pasja podróżowania do dzisiaj kieruje naszym życiem. Więcej o nas tutaj :)

Podróż 2 – Ameryka Środkowa
Szukaj
Statystyki
Liczba podróży: 2
Dni w podróży: 495 (+1*)
Odwiedzone kraje: 36
Przejechane kilometry: 57661
Największa wysokość: 6088 m
Najmniejsza wysokość: -28 m

* okrążając świat przeżyliśmy, tak jak Fileas Fogg, jeden dzień więcej niż ci, którzy spokojnie siedzieli wtedy w domach :)